Testowane Matuszewskim: pyszności i pomyłki

Szkocja w trzech ściankach
Do pełni szczęścia brakuje np. szklaneczki dobrej whisky. Takiej jak dwunastoletni Grant's. Dlaczego tej? Bo dobra, a teraz w dodatku w pewnym sensie nowa, bo z nowymi elementami w swoim logo i z kompletem dwóch szklanek.
Szczęśliwie nikt nie zmienił dwóch cech wyróżniających: butelki i zawartości. Ta pierwsza, wymyślona ponad pół wieku temu, jest oczywiście trójkątna, a zaprojektował ją Hans Schleger. Jak dowodzą wyniki sprzedaży Grant'sa jeszcze z lat 50. i 60., trójkątna butelka bardzo firmie pomogła, a po jakimś czasie stała się na tyle sławna, że wręcz zaczęto trzem ścianom butelki przypisywać dodatkowe znaczenie. Że może to np. główne cechy dobrej whisky, czyli szkockie zboże, szkocka woda i szkockie powietrze.
Czy ja siedząc w fotelu ze szklaneczką Grant'sa, myślę o szkockim powietrzu? Bynajmniej, ale łagodny, harmonijny, ciepły smak trunku unosi mnie w miłe rejony fantazji. Czego i Tobie, Drogi Czytelniku życzę. A jeśli Cię uniesie aż do komputera, napisz, jak było: logo.testy@agora.pl.
Uwaga! Dwunastoletni Grant's ze szklaneczkami ukazał się w limitowanej edycji 1000 sztuk, więc trzeba się raczej śpieszyć.
Grant's, 12 YO, 0,7 l - cena: 114,99 zł

Dojrzewający, ale suszony
Jest jakaś moda na chipsy. Nie, nie te z ziemniaków, ale ze wszystkiego innego. Więc są chipsy jabłkowe, marchewkowe, buraczkowe. Teraz serowe. Ale nie ziemniaczane serowe, tylko serowe serowe. Znaczy z sera, jak to piszą - dojrzewającego. Dziwne toto. Gdybym chciał opisać smak, powiedziałbym, że to tak, jak smakuje na zimno przypieczony, przesuszony w piekarniku ser żółty. Czyli, ponieważ to ser, to dobre, ale tak w ogóle - to średnio.
Ser dojrzewający, 20 g - cena: 3,99 zł

Ready to drink
Jeszcze jedna niewykorzystana duma narodowa, czyli chłodnik. Zupa niezupa, w każdym razie pychota. Czy z boćwiną, czy bez, z jakimikolwiek nowalijkowymi dodatkami, zawsze super. A co jeśli nie chcesz/nie umiesz/nie masz czasu przygotować? Okazuje się, że całkiem niezłą wersję gotową kupiłem z Biedronce. Ale moje zdziwienie minęło, gdy przeczytałem, że stoi za tym spółdzielnia w Krasnymstawie. Świetna spółdzielnia, co tu dużo gadać.
Mleczna dolina, chłodnik, 500 ml - cena: 2,19 zł

Norte caffe
Tak się wszyscy emocjonujemy pojedynkami między Biedronką a Lidlem, a zapominamy, że są inne sieci sklepów. I że są tam produkty warte uwagi. Pisałem już razy kilka, że próbuję różnych niedrogich kaw. Ziarnistych i rozpuszczalnych. Byle smacznych i niedrogich. I w sieci Netto natrafiłem na świetną kawę wieczorną. Wieczorną? Bo jest delikatna, a jej funkcją nie jest pobudzenie delikwenta, a raczej nadanie smaku chwili. Kawa Norte Caffe jest bardzo kobieca - łagodna, rzekłbym jedwabista, z delikatną nutą goryczki w finiszu. Kobieta na wieczór jest przecież w sam raz, nieprawdaż?
Norte caffe, Brasil, 100 g - cena: 9,99 zł

Cud: żurawina i orzeszki
Mieszanka studencka zawsze mnie pociągała (bo orzechy) i wkurzała (bo rodzynki, w dodatku marne). A tymczasem Bakalland zrobił mieszankę specjalnie dla mnie: orzechy i suszone żurawiny. Boże, co za cudowna kompozycja. Migdały, nerkowce i słodko-gorzkie owoce. Cudo. Wchodzi na raz. Szkoda, że drogo?
Bakalland, mix żurawinowo-orzechowy, 180 g - cena: 12,99 zł

Ananasy z Lublina
Podziwiam dynamiczny rozwój lubelskiej. Mówię szczerze: stworzenie smacznych, kolorowych, słodkawych wódek smakowych, łatwych w konsumpcji i niedrogich to jest coś. I zdaje się, że wyniki sprzedaży to potwierdzają. Nowa wersja lubelskiej, ananasowa, moim zdaniem też zbierze zasłużone laury. Jest aromatyczna, słodka, łatwa i przyjemna. Daje efekt, jak trzeba. Kosztuje niewiele. A dystrybutorzy zadbają, żeby była na wyciągnięcie ręki. Brawa dla Lublina za marketing!
Lubelska Ananasowa, 0,5 l - cena: 21,45 zł

Podróba w sieci
Są rzeczy, których robić nie wolno. I nie ma tu znaczenia, czy pod względem zamożności jesteśmy społeczeństwem klasy B, czy jeszcze C, dystrybucja podróbek jest po prostu wysoce nieetyczna. Potępiamy handlarzy podrabianych butów Nike czy Puma, nielegalnie wydanych płyt i filmów, więc dlaczego w olbrzymiej sieci sklepów pojawia się paskudna podróbka ciasteczek Oreo? To nie fair. I dlatego że to marketingowe świństwo, to nawet nie będę próbował. A niech spleśnieją.
Markizy O2, 176 g - cena: 3,49 zł