Oto najbardziej nawiedzone hotele. W większości wciąż można wynająć pokój

Hotel Stanley w Kolorado
To właśnie na hotelu Stanley po spędzonym tam urlopie Stephen King wzorował straszny pensjonat ze "Lśnienia". Podobno goście naprawdę spotykają w nim duch. Zmarła w 1940 roku Flora Stanley wciąż wieczorami gra na fortepianie. W pokoju 418 bawią się duchy dzieci jednej z pokojówek. W pokoju 407 wciąż czuć zapach wiśniowego tytoniu, który uwielbiał pierwszy właściciel ziemi. A w pokoju bagaże wciąż rozpakowuje duch pokojówki Elizabeth Wilson.

Hotel Cecil w Los Angeles
To jedno z najbardziej mrocznych miejsc w mieście. Z hotelowych kranów czasem zamiast wody leci krew. Goście znikali bez śladu albo przytrafiały im się dziwne wypadki. A w latach 80. na 14 piętrze hotelu rezydował Richard Ramirez, seryjny morderca skazany za zabicie 13 osób.
Najgorsza historia przydarzyła się jednak zaledwie trzy lata temu. W 2013 roku w zbiorniku wodnym na dachu odnaleziono ciało studentki Elisy Lam, która zatrzymała się w hotelu. Na filmie zarejestrowanym przez kamerę w hotelowej windzie kilka dni przed jej śmiercią widać jak nerwowo wciska wszystkie przyciski i chowa się w kącie.
Hotel Cecil był pierwowzorem hotelu z piątego sezonu serialu "American Horror Story". Kto chce się w nim teraz przespać wciąż ma na to szanse, trzeba jednak wiedzieć, że przybytek zmienił nazwę na Stay on main hotel.

Hotel Roosevelt w Kalifornii
Tu przez dwa lata mieszkała Marilyn Monroe. Podobno wciąż przechadza się po korytarzach, na których wciąż można też spotkać Clarka Gable.
Hotelowe telefony dzwonią też czasem bez przyczyny, a gości w nocy budzą niepokojące odgłosy i kule światła.

Hotel Langham w Londynie
W pokoju 333 można podobno spotkać ducha jegomościa w wiktoriańskim stroju, a w piwnicy urzęduje duch niemieckiego księcia w żołnierskim mundurze.

Hotel Chelsea w Nowym Jorku
To miejsce przez lata oblegane było przez gwiazdy: od słynnych pisarzy takich jak Mark Twain po reżysera Stanley'a Kubricka.
W 1953 roku zmarł tu poeta Dylan Thomas, a jego ducha podobno wciąż można spotkać na korytarzach.

Hotel Burchianti, Florencja
W jednym z pokojów zatrzymywał się Benito Mussolini. Goście, którzy tam śpią podobno czują na twarzy jego oddech.