Dekalog ojca po rozwodzie - nie strać dziecka

Brak uniwersalnego modelu
Przestajesz być mężem, ale nie przestajesz być ojcem. Łatwiej to jednak powiedzieć, niż zrobić, zwłaszcza jeśli topór wojenny z byłą nie został zakopany. Nie ma uniwersalnego modelu dobrego ojcostwa nawet w pełnych rodzinach, ale w rozbitych jest znacznie trudniej. Wielu ojców po rozwodzie ma lepszy, a nawet paradoksalnie częstszy kontakt z dziećmi niż wcześniej, ale większa ich część pozostaje tylko ojcami biologicznymi. Oto kilka rad, jak być bliżej tej pierwszej grupy.

Uzbrój się w cierpliwość
Złość, niechęć, wrogość - to naturalne reakcje dziecka, które czuje się porzucone, oszukane, zdradzone. I choćbyś stawał na głowie, na początku może być trudno ukoić te negatywne emocje. Niezależnie od tego z czyjej winy rozpadł się związek, jeśli jesteś ojcem dochodzącym i wyprowadziłeś się z domu, ciężar odpowiedzialności spadnie na ciebie. Ta wrogość, nawet bez premedytacji, może być podsycana przez byłą partnerkę - pokaż dziecku, jak bardzo zależy ci na regularnych kontaktach. Z czasem oswoi się z tą sytuacją.

Nie wciągaj dziecka w porachunki dorosłych
"Powiedz mamie, że..." - jeśli często korzystasz z tej frazy, to znak, że nie jest dobrze. Przy braku choćby poprawnych kontaktów z byłą twoje relacje z dzieckiem mogą być przedłużeniem konfliktu, który doprowadził do rozpadu związku. Nawet jeśli czujesz, że dziecko jest manipulowane przez matkę, ciocię czy babcię, stanowczo porozmawiaj o tym z byłą partnerką, ale nie walcz tą samą bronią. Zmuszanie dziecka do dokonania wyboru między mamą a tatą jest jak pytanie, którą nogę chciałoby stracić.

Planuj z głową
Podejmowanie decyzji ważnych dla dzieci może być dla rodziców po rozwodzie jak pole minowe, także w przypadku modelu opieki naprzemiennej: z kim na święta, z kim wakacje, jaką szkołę wybrać? Warto od razu ustalić jasne zasady dotyczące harmonogramu opieki, kosztów utrzymania czy sposobu podejmowania ważnych dla dziecka decyzji. Taki plan wychowawczy, może nawet sporządzony w formie pisemnej, pozwoli uniknąć potencjalnych sporów.

Powalcz o elastyczność
Jeśli nie masz ustalonych przez sąd sztywnych godzin odwiedzin, a kontakty z dzieckiem nie są areną wojny podjazdowej, zrób wszystko, aby były one jak najczęstsze, spontaniczne, nie tylko w weekendy. W przeciwnym razie regularne spotkania z ojcem, zawsze tego samego dnia o ustalonej godzinie, mogą trafić do rubryki "zajęcia dodatkowe", między basenem a angielskim.

Nie uciekaj od codzienności
Widując dzieci tylko w weekendy, łatwo wpaść w pułapkę ojca organizatora rozrywek. To może być tym, czego dziecko chce, ale nie do końca tym, czego potrzebuje. Zamiast wymyślać kolejne atrakcje, lepiej pomóż odrobić dziecku lekcje. Brak codziennego kontaktu z ojcem, także w czasie rutynowych czynności, jest tym, czego dziecku brakuje najbardziej - w takich momentach łatwiej zbudować bliskość niż na karuzeli.

Nie bądź kumplem
System wartości, który próbujemy wpajać dzieciom, kształtuje się raczej nie w czasie edukacyjnych pogadanek, a podczas obserwacji naszych codziennych zachowań. Ojciec dochodzący ma tutaj zdecydowanie pod górkę i znacznie trudniej mu zbudować autorytet w oczach dziecka. Nie powinien się jednak przeistaczać w dobrego wujka, który na wszystko przymyka oko. Wychowywanie polega między innymi na stawianiu granic - to ważne, niezależnie od podziału ról między rodzicami.

Nie odkupuj swoich win
Nic tak nie ukoi smutku dziecka, jak kupiona bez okazji zabawka. Efekt jest natychmiastowy i terapeutyczny, ale dla... dającego - zagłusza poczucie winy. To działa tylko na krótką metę, dziecko szybko przyzwyczai się do prezentów i nie zrekompensują mu one ograniczonych kontaktów. Łatwo się też narazić na zarzuty o "psucie" i "przekupywanie" dziecka. Nie tędy droga.

Zrób w swoim życiu miejsce dla dziecka
Posiadanie dwóch domów może być dla dzieci, zwłaszcza starszych, dodatkową frajdą. Nawet jeśli po rozwodzie wróciłeś do kawalerskich standardów mieszkaniowych, postaraj się wykroić w tej przestrzeni miejsce dla dziecka, przejąć część jego niepotrzebnych codziennie rzeczy. To pozwoli mu poczuć, że w twoim życiu ma swoje miejsce.

Nie bądź opiekunką do wynajęcia
"Prawdziwy tata jest jak mama, tyle że wąsata" - to oczywiście bzdura, bo mama to mama, a tata to tata i bardzo trudno jest spełniać jednemu z rodziców równocześnie obie te role. Dlatego w kontaktach z dzieckiem nie daj sobie narzucać określonych typów zachowań, nie słuchaj wskazówek, co masz robić, a czego nie. Uszanuj reguły, których dziecko musi przestrzegać na co dzień, nie podważaj autorytetu byłej partnerki, ale wykorzystaj czas z dzieckiem tak, jak chcesz. Ojcowie robią wiele rzeczy inaczej, co nie znaczy, że gorzej.

Nie oglądaj się za siebie
Rozwód oznacza dla dziecka poważne koszty emocjonalne. Małe dzieci czasem wracają do wcześniejszych faz rozwojowych. Zdarza się, że reagują agresywnie. Starsze mogą mieć problemy z nauką czy nawiązywaniem relacji z rówieśnikami. Ale życie w toksycznej, pełnej rodzinie może być równie szkodliwe. Dlatego, zamiast się obwiniać, lepiej zminimalizuj straty i poszukaj pozytywów nowej sytuacji, bo jak pisał Oscar Wilde, "na początku dzieci kochają swoich rodziców, potem ich osądzają i - bardzo rzadko lub wcale - wybaczają im".