Popularna "płetwa" wraca do łask?! Ma swój festiwal!

Początki
Kontakty polsko-czeskie obrosły już w szereg mitów i anegdot. Specyfikę naszych relacji najlepiej widać w przygranicznych miastach, gdzie ludzie dogadują się zarówno po polsku jak i po czesku. Czesi śmieją się z naszych dróg i skłonności do kłótni. My lubimy wypominać im... fryzurę "na czeskiego piłkarza" (na Zachodzie znaną jako "mullet"). Uczesanie popularne zwłaszcza w latach 80. i 90. ubiegłego wieku, charakteryzujące się nienaturalnie długimi włosami z tyłu głowy (przy wyciętych bokach), szybko stało się synonimem obciachu i braku gustu.
Do rozpropagowania "płetwy" przyczynili się nie tylko czescy sportowcy (choćby wybitny hokeista Jaromir Jagr), ale również inne tuzy światowej popkultury na czele z samym Richardem Deanem Andersonem, czyli odtwórcą roli MacGyvera. O Limahlu i młodym George'u Clooneyu nie wspominając.
Wiele wskazuje na to, że koszmar młodych adeptów fryzjerstwa powraca. I to w jakim stylu!

Mulletfest 2018
W Australii odbył się pierwszy festiwal poświęcony fryzurze "na czeskiego piłkarza". "Płetwa wraca?!" - pytały gazety na całym świecie (nawet prestiżowy "The Daily Telegraph" zaczął się zastanawiać...). Po Kurri Kurri - małym miasteczku w Nowej Południowej Walii - przechadzali się starsi i młodsi, których łączył dobry humor i nienaturalnie długie włosy z tyłu głowy.
Mulletfest to odpowiedź na inne słynne imprezy odbywające się w sąsiednich miejscowościach (Nowa Południowa Walia - najbardziej zaludniony stan Australii - słynie z popularnych wydarzeń tj. Festiwal Elvisa czy Festival Abby). Ale święta "płetwy" jeszcze nie było.
Szybko okazało się, że takie uczesanie jest przez Australijczyków uwielbiane. Wybory "najlepszej płetwy" odbyły się w różnych kategoriach wiekowych i zgromadziły wielu chętnych chcących udowodnić, że to właśnie ich fryzura powinna stanowić wzór dla innych.
Shane "Shag" Hanrahan - zwycięzca głównej nagrody - przyznał, że to pierwsze trofeum, jakie zdobył w życiu. - Nie mogę w to uwierzyć! - krzyczał zadowolony, popijając Jim Beana już po ogłoszeniu wyników.

Nie pierwszy raz
Powrotu fryzury "na czeskiego piłkarza" spodziewano się już wielokrotnie. Chyba najbliżej ponownemu przebiciu się do mainstreamu było "płetwie" kilka lat temu, kiedy w tego typu uczesaniu na salonach pojawiły się Rihanna czy Kate Moss, a czołowi światowi projektanci mody przyklaskiwali trendowi, lansując go na swoich pokazach.
Choć słusznie zauważono wówczas, że "płetwa" stała się domeną kobiet, a nie jak to miało miejsce w przeszłości - mężczyzn, uczesanie nie zawojowało ponownie salonów fryzjerskich na całym świecie.
Czy tym razem będzie inaczej? Wiele na to wskazuje! Oprócz sukcesu wspomnianego wcześniej Mulletfest, w mediach społecznościowych możemy dostrzec wiele inicjatyw propagujących osoby noszące się jak czescy piłkarze. Jedną z nich jest akcja pewnego brytyjskiego salonu fryzjerskiego, który hashtagiem #mulletcomeback lansuje swoją wariację na temat "płetwy".
Post udostępniony przez John Vial (@johnvialhair) Sty 21, 2018 o 7:10 PST

Inne obciachowe fryzury
"Płetwa" to nie jedyny koszmarek, jakiemu musieli stawiać czoła mistrzowie fryzjerstwa z całego świata. Inne uczesania uchodzące za szczyt obciachu to:
- Natapirowana grzywka i burza włosów. Znak charakterystyczny lat 80, a w szczególności piosenkarek tego barwnego okresu.
- Warkoczyki. Zamiast grzywki. Zamiast. Brrr...
- Pekaesy. Zwłaszcza w połączeniu z grzywką
- Kolorowe pasemka. Panowie też to sobie robili...
Zdjęcia z Mulletfest 2018
Post udostępniony przez De Morgen (@demorgen) Lut 26, 2018 o 3:10 PST
Post udostępniony przez n1srbija (@n1srbija) Mar 6, 2018 o 5:10 PST
Post udostępniony przez Guardian Australia (@guardianaustralia) Lut 25, 2018 o 6:43 PST
Post udostępniony przez Simone De Peak (@simonedepeak) Lut 24, 2018 o 12:16 PST
Post udostępniony przez COCO PRODUCTIONS (@cocoproductions) Lut 28, 2018 o 5:36 PST
Post udostępniony przez COCO PRODUCTIONS (@cocoproductions) Lut 28, 2018 o 5:36 PST