TAJNIACY
'Kombinacji ułożenia kart jest tak dużo, że każda rozgrywka całkowicie różni się od poprzedniej'. Michał Fot. Agata Jakubowska / Agencja Gazeta
Świetnie pokazuje, czy partnerzy myślą jak ty
Propozycja wydawnictwa Rebel zdecydowanie przypadła do gustu naszym redaktorom. Założenia gry są genialne w swojej prostocie – na stole znajduje się 25 „kryptonimów agentów”. Dwaj szefowie próbują jak najszybciej nawiązać z nimi kontakt, podając członkom swoich drużyn podpowiedzi. Głównym problemem i jednocześnie aspektem stanowiącym o zabawie jest fakt, że owe podpowiedzi są jednowyrazowe. Wygrywa ta drużyna, która jako pierwsza odkryje swoich agentów, nie trafiając przy tym na kartę zabójcy, co automatycznie kończy grę.
Moment, w którym pada podpowiedź, a drużyna głowi się nad jej poprawną interpretacją, jest najlepszy: „Uwielbiam te wieloznaczności!” – zachwycał się Michał. Krzyśkowi z kolei spodobało się to, że gra nie jest całkowicie losowa, a Marcin dodał, że rozgrywka nie ma prawa szybko się znudzić, bo każda kolejna może całkowicie różnić się od poprzednich – wszystko zależy
od składu drużyn oraz kryptonimów agentów i ich klucza. Na korzyść „Tajniaków” w kontekście gry imprezowej przemawia też fakt, że nie ma konieczności drobiazgowego liczenia punktów. Naszym zdaniem – pozycja obowiązkowa.
Wydawnictwo: Rebel
Dla: grających zespołowo
Liczba graczy: 2-8
Czas rozgrywki: ok. 10 min
Cena: 64,95 zł
RYZYK FIZYK
Gra planszowa Ryzyk Fizyk Fot. Agata Jakubowska / Agencja Gazeta
Trochę wiedzy, logiki i sporo hazardu
Najczęściej nagradzana gra imprezowa! – informuje nas napis na pudełku. Po kilkunastu minutach rozgrywki okazuje się, że pochwały bynajmniej nie są na wyrost. Gra jest połączeniem testu wiedzy z hazardem – gracze najpierw wpisują swoje odpowiedzi na tabliczkach, szeregują je od najmniejszej do największej (odpowiedzią zawsze jest liczba), a następnie obstawiają najlepszą ich zdaniem odpowiedź. I choć posiadanie wiedzy z wielu dziedzin niewątpliwie pomaga, to obecność jednego „mózgowca” wśród graczy nie sprawi, że będzie on seryjnie zgarniał żetony za prawidłowe odpowiedzi. Bo o ile ktoś może znać dokładną liczbę czołgów, jaką dysponowała Polska w 1939 r., to raczej trudno znaleźć kogoś, kto trafi dokładną liczbę okien w Pałacu Kultury lub odgadnie czas, jakiego potrzebuje najszybszy żółw na świecie do pokonania dystansu 5 m.
Zróżnicowane kategorie pytań bardzo przypadły do gustu Marcinowi, ale obawiał się, że na dłuższą metę gra może być monotonna. „Brak wiedzy nie oznacza tu kompromitacji, co uważam za spory plus” – zachwycał się Łukasz. „Przyswojenie zasad trwało jakieś dwie minuty. Tak powinno być” – dodał Piotr. W naszej opinii gra zasłużyła na piątkę w sześciostopniowej skali.
Wydawnictwo Egmont
Dla: miłośników hazardu i turniejów wiedzy
Liczba graczy: 3-7
Czas rozgrywki: ok. 20 min
Cena:
89 zł
DIXIT
Gra planszowa Dixit Fot. Agata Jakubowska / Agencja Gazeta
Wyobraźnia działa na szybszych obrotach
Ta gra pod jednym względem jest mocno podobna do opisanego dalej „Ego” – to prawdziwy planszówkowy evergreen. „Gram w »Dixita« od jakichś 10 lat i mi się nie znudził. I nie sądzę, żeby kiedykolwiek miało to się stać” – zaznaczył Piotr. Co sprawia, że „Dixit” jest tak lubiany? W pierwszej kolejności uwagę zwracają oryginalne i często mocno odjechane grafiki na kartach, przywodzące na myśl wizje po LSD. W drugiej – łatwe do przyswojenia zasady. Gracz wybiera jedną ze swoich kart i opisuje ją skojarzeniem. Zadaniem pozostałych graczy jest dopasowanie jednej ze swoich kart do owego skojarzenia, a następnie – po przetasowaniu kart – obstawienie, która karta należy do pierwszego gracza. Design kart sprawia, że każdą z nich można określić na co najmniej kilka, a często kilkanaście i więcej sposobów.
„Po prostu świetna gra. Każda kolejna rozgrywka jest ciekawsza od poprzedniej, bo wyobraźnia zaczyna pracować na coraz większych obrotach” – ocenił Marcin. Marek zgodził się co do wyobraźni, ale podzielił się także krytyczną uwagą: „A dlaczego właściwie poruszamy się króliczkami? I czemu ta plansza jest taka dziwna?”. Pozostali gracze byli jednak zgodni, że to czepianie się na siłę.
Wydawnictwo Rebel
Dla: obdarzonych dużą wyobraźnią
Liczba graczy: 3-6
Czas rozgrywki: ok. 30 min
Cena: 129,95 zł
KORPORACJA
Korporacja Fot. Agata Jakubowska / Agencja Gazeta
Zabawna propozycja na imprezę firmową
Ilustrowana rysunkami Andrzeja Mleczki „Korporacja” to jedna z najbardziej planszowych gier w zestawieniu – pionki przesuwamy po rzucie kostką. Dotarcie do mety nie jest jednak proste – aby móc się wspinać po korporacyjnej drabinie, trzeba najpierw wykonać szereg zadań.
Grze nie można odmówić różnorodności – w niektórych sytuacjach konieczne jest przykładowo wygranie pojedynku wzrokowego z innym graczem lub pokonanie go poprzez wstrzymanie dłużej oddechu. Tytuł stara się odwzorować korporacyjne schematy zachowań – jeśli przykładowo twojemu współpracownikowi idzie zbyt dobrze, możesz zainwestować swoje zasoby w podłożenie świni, co skutecznie utrudni mu „karierę”.
„Idealna do tego, żeby grać w firmie. Szkoda tylko, że w pracy nie ma czasu na granie” – stwierdził Krzysztof. „Z pewnością najlepiej sprawdza się wówczas, gdy grają znajomi z korpo” – dodał Łukasz. Piotrowi niezbyt przypadła do gustu zbyt duża liczba „przeszkadzajek”, ale docenił oprawę graficzną. Marek zwrócił uwagę na losowość: „Strategia w zasadzie sprowadza się do decyzji, czy samemu idziesz do góry, czy ściągasz kogoś w dół. Hmm, w sumie ta gra jest całkiem realistyczna”. Marcinowi złożoność „Korporacji” się spodobała: „Bardzo dobra gra, ale musisz mieć co najmniej godzinę z hakiem”.
Wydawnictwo MDR
Dla: znajomych z pracy
Liczba graczy: 2-5
Czas rozgrywki: 60-90 min
Cena: 139,90 zł
BLOK EKIPA. SZACUN NA REJONIE
Gra planszowa Blok Ekipa Fot. Agata Jakubowska / Agencja Gazeta
Joł, madafaka. Lamusy spadówa
Jeden z najpopularniejszych seriali na YouTubie doczekał się swojej gry. I trzeba przyznać, że jej twórcy nie poszli na łatwiznę i postawili na różnorodność. Czego tutaj nie ma! Jest i element ekonomiczny (gromadzenie zasobów), i hazardowy (licytowanie przedmiotów), i losowy. Jeden z etapów gry został żywcem zaczerpnięty z popularnego „Dobble” – aby wygrać „pojedynek” z przeciwnikiem, trzeba jak najszybciej znaleźć element występujący na dwóch kartach. Jest jeszcze jeden nietypowy element – gracze co rundę wymieniają się pionkami. Raz jesteś Spejsonem, za chwilę Wojtasem, a chwilę później… Strażą Miejską.
Minusy? Jeśli nie znasz serialu oraz – co ważniejsze – nie jesteś jego fanem, to będziesz się czuć raczej nieswojo. „Może nie powinienem tego mówić, ale ten humor jest dla mnie…
Ujmę to tak – mnie nie bawi” – ocenił Piotr. Sporo młodszy od niego Krzysiek, choć nie był przekonany do konieczności rotacji pionków, docenił połączenie różnych rodzajów rozgrywki. „Trzeba być spostrzegawczym, mieć refleks i strategię. Mnie się podoba” – podsumował.
Wydawnictwo MDR
Dla: fanów twórczości Bartosza Walaszka
Liczba graczy: 3-5
Czas rozgrywki: 30-40 min
Cena: 55,99 zł
ŚLADAMI PHILEASA FOGGA
Gra planszowa Śladami Phileasa Fogga Fot. Agata Jakubowska / Agencja Gazeta
Walka o bilety jak na ekspres do Zakopca
To bez wątpienia najładniej wykonana gra w całym zestawieniu – szatę graficzną planszy i pozostałych elementów trudno określić inaczej niż „piękna”. Celem gry jest odbycie podróży dookoła świata za pomocą różnych środków transportu – tak, jak dokonał tego słynny podróżnik z powieści Verne’a. W tym celu kupujemy i wymieniamy bilety – a to na łódź, a to na pociąg, a niekiedy również na… słonia. Jej esencją jest umiejętna żonglerka biletami, dzięki którym będziemy posuwać się naprzód.
I choć zasady wydają się proste, to początek rozgrywki jest nieco problematyczny. Ktoś, kto nigdy w „Śladami Phileasa Fogga” nie grał (tak jak my), będzie miał zagwozdkę – które bilety trzymać, które wymienić? Na szczęście z czasem strategia sama zaczyna się kształtować, a początkowe żółwie tempo przeradza się w prawdziwy wyścig dookoła świata.
Wydawnictwo Zielona Sowa
Dla: cierpliwych podróżników
Liczba graczy: 2-4
Czas rozgrywki: ok. 60 min
Cena: 55,99 zł
FITS
Gra Fits Fot. Agata Jakubowska / Agencja Gazeta
Analogowy „Tetris” naprawdę wciąga
Czy jest w ogóle sens grać w analogowego „Tetrisa”, skoro można to robić na byle sprzęcie z bazaru za 20 zł? Okazuje się, że jak najbardziej! „Fits” wydaje się grą banalnie prostą, ale to tylko pozory. Na początku każdy z graczy losuje klocek, od którego zacznie układankę – dzięki temu nie będą one identyczne. Pierwsza runda to klasyk – trzeba zapełnić jak najwięcej pól. W kolejnych dochodzą jednak modyfikatory – należy na przykład kombinować w ten sposób, żeby zasłonić pola z ujemnymi punktami, a zostawić te z dodatnimi. I ponownie pozory mylą – to, co na pierwszy rzut oka wydaje się nudne, wygenerowało w naszym gronie mnóstwo emocji.
„Żadna gra mnie tak nie sfrustrowała dziś jak ta” – ocenił Marcin (w „Fits” graliśmy na końcu). Marek pochwalił wysoką jego zdaniem jakość wykonania samych klocków, a Marcin dodał jeszcze, że „Tetris” w takim wykonaniu kojarzy mu się z grą, którą umilają sobie czas dżentelmeni siedzący przy kawie. Chyba największe zaskoczenie in plus z całego zestawienia.
Wydawnictwo Egmont
Dla: fanów Tetrisa
Liczba graczy: 1-4
Czas rozgrywki: ok. 30 min
Cena: 74,99 zł
EGO
Gra planszowa Ego Fot. Agata Jakubowska / Agencja Gazeta
W gronie znajomych? Petarda!
To trochę taki kotlet schabowy wśród planszówek – trudno znaleźć kogoś, kto nigdy w tę grę (lub jedną z jej mutacji) nie grał lub grał i powiedział, że była kiepska. Jej zasady są banalnie proste – gracz czyta pytanie (które zazwyczaj dotyczy jego samego lub któregoś z graczy obok). Następnie pozostali uczestnicy obstawiają, jakiej odpowiedzi udzielił. Jeśli trafią, otrzymują punkty.
Graliśmy w standardową wersję „Ego”, która niezbyt przypadła do gustu Łukaszowi – jego zdaniem pytania były zbyt ugrzecznione i mało zaczepne (jeśli ktoś oczekuje bardziej pikantnej rozrywki, powinien zainteresować się wersją „Love”, ale to już propozycja dla dorosłych). „Na pewno jest grywalna. Można w nią grać sto razy i będzie się miało ochotę na sto pierwszy” – uznał Piotr. „Pod jednym warunkiem – konieczne jest towarzystwo, które dobrze się zna i rozumie. W przeciwnym wypadku może dojść do konfliktów” – zauważył Marcin. „Jeśli organizujesz wieczór gier, to dobrze ją mieć – świetnie sprawdza się jako rozgrzewka albo przerywnik pomiędzy poważniejszymi grami” – podsumował Michał, a Marcin dodał: „U nas spełniła swoją funkcję – po rozgrywce jesteśmy weselszymi ludźmi”.
Wydawnictwo Trefl
Dla: ludzi, którzy dobrze się znają
Liczba graczy: 2-6
Czas rozgrywki: ok. 30 min
Cena: 89,95 zł
WSIĄŚĆ DO POCIĄGU (EUROPA)
'Gram w >Pociągi od trzech lat. Nadal je lubię'. Piotr Fot. Agata Jakubowska / Agencja Gazeta
Można odjechać (na wiele godzin)
Pierwsze wrażenie może być przygniatające – każdy gracz dostaje na starcie kilkadziesiąt wagoników i karty w dwóch rodzajach. Trochę dużo do ogarnięcia na dzień dobry. Ale będą państwo zadowoleni! „Wsiąść…” jest niesamowicie grywalne. Można w nim stosować wiele strategii w zależności od liczby graczy i naszego nastawienia do przeciwników (możemy forsować własne misje albo psuć plany innych…).
Naszym celem jest zrealizowanie połączeń kolejowych na trasach, które losujemy na początku lub dobieramy w trakcie gry. Niby proste, lecz przeszkadzać nam będzie ślepy los i gracze poszukujący tych samych kolorów połączeń co my. Można grać w dwie osoby. Ale najciekawiej jest przy większej liczbie uczestników. „Potrzebny jest stół o sporej powierzchni lub podłoga. Na stoliku kawowym czy w pociągu bez szans – plansza jest największa w naszym teście” – zauważył Michał.
Gra jest rozwojowa – można dokupować dodatki, gdy znudzi nam się wersja podstawowa.
Wydawnictwo Rebel
Dla kogo: miłośników kolei
Ile osób: 2-5
Czas: 40-90 min
Cena: od 111 zł
DECRYPTO
Gra planszowa Decrypto Fot. Agata Jakubowska / Agencja Gazeta
Enigma znowu nadaje…
To tacy „Tajniacy” na sterydach. Też chodzi o odgadywanie haseł, ale cała zabawa jest nieco bardziej skomplikowana. I choć zasady na początku mogą okazać się zawiłe (instrukcja na YouTube zdecydowanie pomaga), to nie można się zrażać. Gra ma zdecydowanie bardziej szpiegowski klimat.
„Te retrofuturystyczne elementy przywodzą na myśl stare filmy\ z Bondem. To mi się podoba” – uznał Michał. Hasła odczytujemy dzięki ekranom z czerwonymi szybkami. Wymyślanie skojarzeń jest trudniejsze niż w „Tajniakach” – musimy kombinować w taki sposób, aby właściwie naprowadzić członków swojej drużyny, ale jednocześnie uważać, żeby nie ułatwiać zadania przeciwnikom. Bo najważniejsze w tej zabawie jest odgadywanie haseł naszych rywali. „Jak już się zrozumie, o co chodzi, to jest w porządku. Chociaż chyba bardziej mi się podoba prostota
»Tajniaków«” – stwierdził Marek. „Jeśli ktoś wcześniej grał w jakieś proste kalambury i ma wrażenie, że przestało mu to wystarczać, to niech sięgnie po »Decrypto«. Szkoda tylko, że gra jest taka krótka. Na szczęście nic nie stoi na przeszkodzie, by wprowadzić własne zasady” – podsumował Michał.
Wydawnictwo Portal
Dla: bystrzaków z wyobraźnią
Liczba graczy: 3-8
Czas rozgrywki: 15-45 min
Cena: 53 zł
DOLINA KRÓLIKÓW
Gra planszowa Dolina Królików Fot. Agata Jakubowska / Agencja Gazeta
Podstawy genetyki na wesoło
Wygląd opakowania oraz poszczególnych elementów gry (w tym bardzo estetycznie wykonanych kart) sugeruje, że mamy do czynienia z grą typowo dla dzieci. I zasadniczo jest to prawda, ale „Dolina królików” nie jest infantylną produkcją. Zasady (w ramach których należy zrozumieć podstawy… genetyki) mogą sprawiać problemy, ale po rozegraniu 1-2 partii stają się oczywiste. Wtedy gra ujawnia cały swój potencjał – choć mamy do czynienia z uroczymi królikami, to trzeba i obmyślić odpowiednią strategię, i wykazać się sensownym planowaniem.
„Dla mnie to chyba największe pozytywne zaskoczenie tego zestawienia. Nigdy bym nie pomyślał, że będę czerpał przyjemność z tworzenia króliczych rodzin” – zachwalał grę Michał. „Jak moja córka trochę podrośnie, to chętnie z nią w to zagram” – dodał Marek.
Marcin miał jednak pewne uwagi: „Gra zrobiona sensownie, ale nie widzę tutaj potencjału imprezowego. Dla paczki znajomych – raczej nie. Dla rodzin – jak najbardziej”. „Nie zgadzam się – powiedział Łukasz. – Zobaczcie nas: sami dorośli faceci, a wszystkich nas te »Króliki« wciągnęły”.
Wydawnictwo Zielona Sowa
Dla: dorosłych i dzieci
Liczba graczy: 2-4
Czas rozgrywki: 30-60 min
Cena: 49,95 zł
MAFIA VENDETTA
Gra Mafia Vendetta Fot. Agata Jakubowska / Agencja Gazeta / 3c8DK?5&nFvnSr]K2s7YTYe{=70ofgZS~ q\>{pmd]o55V=XcR1mU0CX%fka,}+Ks
Jeśli jesteś zbyt dobry, zginiesz pierwszy
Kultowa gra, do której kiedyś wystarczyło kilka kartek i jak najwięcej graczy. Niejedna para się rozstała, a przyjaciele rozeszli każdy w swoją stronę po tej grze, która demaskuje, jak niektórzy świetnie kłamią. O co chodzi? Jest prowadzący, wylosowani członkowie mafii, zwykli obywatele, detektyw.
Grupa siada i dyskutuje, kto może być kim. Potem zamykają oczy – w nocy wykonuje się wyroki i kolejni gracze są eliminowani. Nastaje dzień i tak do finału. Jedni kłamią, drudzy szukają prawdy.
Wydawnictwo Rebel postanowiło grę rozbudować, skomplikować, dodać postaci. „Choć to zamach na pewną świętość, to kilka pomysłów mieli dobrych” – zauważył Łukasz.
Wprowadzili dwie mafie – są zbiry i yakuza, mafie mogą wybijać się nawzajem. Kokietka może uwieść gracza, jest hipnotyzer, ojciec chrzestny, nawet psychol, który zabija przez przypadek. Jest tylko jeden mały problem w tej grze – żeby sprawdzić jej pełne możliwości, należy zebrać aż 17 osób. „To spore wyzwanie towarzyskie i lokalowe, bo nie pomieszczę takiej bandy u siebie” – zauważył Krzysztof. Padła natomiast propozycja, by kolegia redakcyjne zastąpić rundką „Mafii”. Cena nie przeraża, choć to więcej niż za niezniszczalny brulion i długopis.
Wydawnictwo Rebel
Dla: potrafiących zachować kamienną twarz
Liczba graczy: 7-17
Czas rozgrywki: 30-45 min
Cena: 29,95 zł
UBONGO 3D
Gra planszowa Ubongo 3D Fot. Agata Jakubowska / Agencja Gazeta
Zagrajmy jeszcze rundkę…
Kolejna wariacja na temat „Tetrisa”, ale zdecydowanie bardziej rozbudowana. Każdy z graczy otrzymuje zestaw klocków, z których musi ułożyć wzór identyczny z tym na karcie – budowla ma składać się z pełnych dwóch poziomów i nie wystawać poza szablon. Zawodnicy układają wzory na czas – ten, komu uda się ta sztuka, krzyczy „Ubongo!” – ten element wprowadził sporo wesołości do naszego testu.
„Coś w tym »Tetrisie« jest, skoro w każdym wydaniu się sprawdza” – zauważył Marek. Punkty w „Ubongo 3D” zdobywa się, losując kamyczki (każdy kolor jest inaczej punktowany) z woreczka. „Nie jestem przekonany, czy to dobry pomysł. Możesz być najszybszy, a zapunktować gorzej niż ktoś, komu ułożenie zajęło więcej czasu” – narzekał Łukasz. Trudno jednak powiedzieć o „Ubongo 3D” więcej negatywnych rzeczy. Proste zasady, ładne wykonanie, a do tego syndrom „jeszcze jednej rundy”.
Wydawnictwo Egmont
Dla: mających wyobraźnię przestrzenną
Liczba graczy: 1-4
Czas rozgrywki: ok. 25 min
Cena: 115 zł